Niecały rok temu przeprowadziłem się na nowe mieszkanie. Wiadomo nowe miejsce to nowi sąsiedzi nowe znajomości jednakże istnieją pewne niepokojące zbieżności co do starego miejsca. Otóż posiadam pieska - suczka cocker spaniel czarno biała. Na starym mieszkaniu była oskarżana o wszystkie kupy w okolicy, włącznie z tymi na placu zabaw. Na nowym za to została okrzyknięta przez jedną "sowę" za najgroźniejszego psa na osiedlu albo i w województwie - pewnie będę musiał jej kupić maskę - wersja Hannibal Lecter, no i kolczatka myślę, ze może być mało. Kolejna sprawa na starym mieliśmy sąsiada nad nami , który przez cały okres mieszkania tam (3 lata) namiętnie wieczorami wiercił dziury diabeł wie w czym - pewnie tak się odstresowywał. Na nowym oprócz wszechobecnych prac wykończeniowych w wielu jeszcze mieszkaniach to za ścianą mamy dziadka Gepetto - który wiecznie robi w drewnie, znaczy raczej w starych płytach wiórowych z przed stanu wojennego. Z tych płyt nie wiadomo co powstaje - może boazeria na ścianie albo inne jeszcze monstrum. W każdym razie sąsiedzi nie są nudni i pewnie wszędzie podobni.
a oto i moja bestia "pies Baskerwilów"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz