W każdym domu żyją jakieś zwierzęta, czy to te chciane jak piesek, kotek itp. lub niechciane jak myszy, muchy, karaluchy itp. Oprócz tych normalnych, pospolitych żyjątek można spotkać czasem jakieś niezwykłe istoty.
Kiedyś w moim rodzinnym domu na naszym podwórku na lipie zamieszkała rodzina sówek - mama plus troje młodych. Często obserwowaliśmy je gdy wieczorem wychodziły i robiły swoje tańce na dachu altanki. Były to naprawdę pocieszne ptaszki i człowiek zżył się z nimi , więc kiedy w końcu wyniosły się zapanowała pewnego rodzaju pustka i tęsknota za nimi.
Ostatnio wracając ze spaceru z psem do swojego mieszkania tuż przy wejściu do klatki schodowej na ścianie natknąłem się na czarne stworzenie wiszące na ścianie. Z początku myślałem, ze to jakiś wielki owad lecz po bliskim przyjrzeniu się odkryłem małego nietoperza. Pobiegłem szybko po aparat by uwiecznić to rzadko już spotykane zwierzątko. Sławnego krwiopijce i postrach długowłosych dziewczynek ;)
Ostatnio zadomowił się też u nas na balkonie pająk nazwany przez moją żonkę "Edkiem". Stworzenia te najczęściej budzą w nas odrazę chociaż ten naprawdę jest ładny i sympatyczny. Przemieszcza się po naszym balkonie ze swoją pajęczyną w poszukiwaniu zdobyczy raczej z nikłym skutkiem bo wiatr jest zbyt silny aby cokolwiek wpadło do jego pajęczej pułapki nie rozrywając jej. Więc bidulek nasz pewnie głoduje.
Kiedyś w moim rodzinnym domu na naszym podwórku na lipie zamieszkała rodzina sówek - mama plus troje młodych. Często obserwowaliśmy je gdy wieczorem wychodziły i robiły swoje tańce na dachu altanki. Były to naprawdę pocieszne ptaszki i człowiek zżył się z nimi , więc kiedy w końcu wyniosły się zapanowała pewnego rodzaju pustka i tęsknota za nimi.
Ostatnio wracając ze spaceru z psem do swojego mieszkania tuż przy wejściu do klatki schodowej na ścianie natknąłem się na czarne stworzenie wiszące na ścianie. Z początku myślałem, ze to jakiś wielki owad lecz po bliskim przyjrzeniu się odkryłem małego nietoperza. Pobiegłem szybko po aparat by uwiecznić to rzadko już spotykane zwierzątko. Sławnego krwiopijce i postrach długowłosych dziewczynek ;)
Ostatnio zadomowił się też u nas na balkonie pająk nazwany przez moją żonkę "Edkiem". Stworzenia te najczęściej budzą w nas odrazę chociaż ten naprawdę jest ładny i sympatyczny. Przemieszcza się po naszym balkonie ze swoją pajęczyną w poszukiwaniu zdobyczy raczej z nikłym skutkiem bo wiatr jest zbyt silny aby cokolwiek wpadło do jego pajęczej pułapki nie rozrywając jej. Więc bidulek nasz pewnie głoduje.
PS.
Nawiązując do starszego posta znowu ostatnio była inwazja kosmitów - oto dowody ;)
Mam nadzieję, że amerykańscy bohaterowie nas obronią jak zawsze :)